Miot I2 – film z sesji zdjęciowej

Wczoraj wieczorem postanowiłam zrobić nowe zdjęcia maluchom z miotu I2 – oj było ciężko … Poniżej relacja wideo – oj się działo… Dlatego proszę mi wybaczyć, że nie wszystkie zdjęcia wyszły, ale tak na dobrą sprawę sukcesem można nazwać to, że chociaż kilka się udało. Wielu osobom wydaje się, że sesje fotograficzne kociąt, to czysta przyjemność. Sadzamy sobie malucha przed obiektywem i pstrykamy fotki 😉 Przyjemność to i owszem – duża, ale tylko dla cierpliwych ha ha ha 😀

Ta rozłożona „szmata” miała robić za ładne, jasne tło – guzik z tego wyszło. Ale grunt, że maluchy miały zabawę 🙂